Kredyty przedświąteczne cieszyły się w 2017 roku dużą popularnością. Według najnowszych danych NBP w listopadzie zaciągnęliśmy 5,6 mld zł kredytów konsumpcyjnych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Najbardziej niesamowite jest jednak to, że pożyczaliśmy najtaniej w historii. Średnie RRSO wyniosło 13,8%. Analitycy Expandera zwracają też uwagę na inną ciekawostkę. W czasie gdy spadały koszty kredytów jednocześnie rosło oprocentowanie lokat bankowych.

Kredyty przedświąteczne najtańsze w historii

Przez większość ubiegłego roku nie zadłużaliśmy się zbyt mocno. Do września kwota udzielanych kredytów konsumpcyjnych była bardzo podobna do tej z analogicznego okresu 2016 r. Dopiero końcówka roku przyniosła znaczący wzrost. W październiku pożyczyliśmy o 11% więcej niż przed rokiem, a w listopadzie prawie o 9% (nie ma jeszcze danych za grudzień). Z danych BIK wynika, że za ten wzrost w znacznym stopniu odpowiadają kredyty na kwoty powyżej 20 tys. zł, które w listopadowe stanowiły aż 66% wartości wszystkich produktów tego typu. W przypadku wysokich kwot oprocentowanie i prowizje są zwykle niższe. Dzieje się tak ponieważ osoby, które mogą je otrzymać muszą mieć dobrą historię kredytową i  wysokie dochody.

Rekordowo tanie kredyty w listopadzie raczej nie wynikają więc z obniżek wprowadzanych przez banki. W rzeczywistości, po prostu zmieniła się struktura klientów. Z jednej strony osoby, które chcą pożyczyć poniżej 1 tys., zł coraz częściej zgłaszają się do firm pożyczkowych. Z drugiej, coraz chętniej zaciągamy w bankach kredyty na wysokie kwoty. Spada więc tam udział małych i drogich pożyczek na korzyść wysokich i relatywnie tańszych. To powoduje spadek RRSO, czyli rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, która uwzględnia wszystkie koszty kredytu.

Zobacz aktualne oferty kredytów i pożyczek bankowych w naszej porównywarce.

Powoli rośnie oprocentowanie lokat

Biorąc pod uwagę powody spadku kosztów kredytów, bardziej zrozumiałe wydaje się to, że w takiej  sytuacji możliwe było wprowadzenie podwyżek oprocentowania lokat. Banki zarabiają przecież na różnicy między kosztami udzielanych kredytów, a oprocentowaniem przyjmowanych depozytów. W tym przypadku przyczyną podwyżek była prawdopodobnie chęć zatrzymania wypłat. Od lutego 2016 r. saldo lokat spadło już o ponad 10% (o 29,4 mld zł). Banki muszą więc wprowadzać podwyżki, aby zatrzymać tą tendencję. Średnie oprocentowanie lokat gospodarstw domowych w listopadzie wyniosło 1,52%. Obecny poziom nadal nie jest więc zbyt wysoki, ale przypomnijmy, że jeszcze w czerwcu wynosiło 1,38% i było najniższe w historii.

Share Button